Tarczyca to gruczoł wytwarzający tyroksynę, która między innymi poprawia przemianę materii, z nią natomiast powiązane jest pojęcie „kęsu”. Mowa tu o biologicznym sensie tego słowa, który w świecie zwierząt jest realnym kęsem jedzenia, a w świecie ludzi może być dowolną sprawą czy rzeczą. Kiedy przyjrzymy się relacjom między ptakami, to obrazować to może sytuacja, gdy rzucamy na przykład gołębiom lub kaczkom kawałek chleba, a ten znika w dziobie jednego z nich. Możemy powiedzieć, że sprawniejszy, szybszy osobnik sprzątnął kęs chleba innym ptakom sprzed nosa. Dlaczego? Pozostałe były zbyt wolne. I to jest właśnie sytuacja, w której reaguje tarczyca. Jesteśmy za wolni i ktoś inny sprząta nam sprzed nosa to, co nam się należało. Taką sprzątniętą rzeczą, sprawą może być upragniony awans, sprzedanie, pozbycie się czegoś. Również natłok zadań, codzienna gonitwa, by zdążyć ze wszystkim na czas powoduje uruchomienie pomocy Natury w postaci przyrostu gruczołu tarczycy i zwiększonej produkcji tyroksyny, dzięki czemu realnie mamy więcej energii.
Natłok zadań może wystąpić rzeczywiście, ale może to być tylko odczucie, że mamy do wykonania wiele zadań, że należy mieć zawsze wszystko posprzątane, wyprane, zrobione na czas. Zwłaszcza kobiety mają tego typu odczucia i czują presję, by doskonale sprostać wszystkim zadaniom zawodowym, domowym i rodzinnym. To wyjaśnia, dlaczego osobami z diagnozą Hashimoto są częściej kobiety. Celem biologicznej pomocy Natury jest więc spowodowanie, żeby osoba była szybsza, by mogła działać szybciej, zrobić więcej i ubiec ewentualnych konkurentów w walce o „kęs”.
Hashimoto ma jednak inny objaw, którym jest brak energii. Jak więc to wytłumaczyć? W tej sytuacji schemat reakcji biologicznej jest następujący: w fazie aktywnej konfliktu, po wystąpieniu odczucia presji czasu w gruczole tarczycy przyrastają komórki, które produkują więcej tyroksyny. Po zakończeniu aktywności biologicznego konfliktu osoba wchodzi w proces zdrowienia. Dodatkowe komórki, dodatkowa porcja tyroksyny nie jest już potrzebna, więc zostaje zredukowana przy pomocy odpowiednich mikrobów. Jeśli ten proces powtarza się wiele razy, czyli jeśli mamy do czynienia z wieloma edycjami tego konfliktu, w miejscach redukcji niepotrzebnej tkanki tworzą się miejsca martwicze, które nie będą już wytwarzały tyroksyny. Ten stan organu spowoduje niedoczynność. Mówi się, że Hashimoto niszczy gruczoł i rozregulowuje jego pracę. Hashimoto w systematyce wiedzy Germańskiej jest stanem narządu po wielokrotnych wejściach w ten sam konflikt biologiczny, co nazywamy recydywą konfliktu.
Czy można z tej sytuacji wyjść? Do pewnego stopnia tak. Wiedza Germańskiej daje nam narzędzie wpływu na funkcjonowanie organizmu. Jest to bardzo prosty mechanizm: nasze odczucia wywołują zmienioną pracę narządów. Należy więc je wyeliminować lub uczyć się innego biologicznego reagowania, czym zajmujemy się w naszej terapii.
autor: Małgorzata Lorenz